Dziś ponownie postanowiłem zmierzyć się z tematem technologii sprzyjającej rozwojowi wdrażania kultury UX w organizacjach. Z początku temat wydawał mi się dosyć abstrakcyjny, jednakże po dłuższym namyśle doszedłem do wniosku, iż technologia towarzyszy nam na każdym kroku propagowania i implementacji szeroko pojętych zagadnień User Experience. Temat okazał się być bardzo szeroki, dysponować niemal niekończącymi się pokładami najprzeróżniejszych mikstur technologii. Wiele organizacji dobiera rozwiązania do własnych potrzeb, analizując efektywność pracy względem bezpieczeństwa i kosztów.
Z racji tego, że rynek oferuje niebywałą mnogość rozwiązań – powstaje niemal niekończąca się ilość możliwości. Aby nieco usystematyzować zagadnienie, dokonałem swoistego podziału, na Software, Hardware oraz AI. Równocześnie sam Software opisuję bardzo szeroko w części I artykułu, dlatego dziś skupię się tylko na Hardware oraz AI.
Hardware
To tak zwany obszar biosensorów. Mamy w nim do dyspozycji szereg wysublimowanych rozwiązań, potrafiących badać takie sfery, które są niedostępne podczas standardowych procesów obserwacyjnych.
Najczęściej stosowanymi narzędziami są Eye Trackery, które dzielimy na ekranowe oraz mobilne. Dzięki nim z łatwością możemy odkryć źle zaprojektowane elementy interfejsu, które umykają użytkownikom. Stosowanie Eye Trackerów staje się coraz bardziej powszechne. Po części ze względu na spadek cen tych urządzeń, a po części także dlatego, że dostrzega się w nich ogromną wartość dla analizy produktu. Samo ich zastosowany już w fazie projektowej pozwala zaoszczędzić sporą część budżetu, dzięki uniknięciu błędów projektowych.
Dzięki ekranowemu modułowi śledzenia wzroku możemy gromadzić i analizować dane w kontrolowanych środowiskach laboratoryjnych, korzystając z monitorów klasy badawczej, takich jak Tobii, EyeTech, Smart Eye, SMI i Gazepoint. Moduł pozwala na zaawansowaną analizę przy użyciu narzędzi takich jak mapy cieplne, powtórki spojrzeń i wskaźniki wyjściowe obszarów zainteresowania, czyli tak zwane Areas of Interest (AOI), a także czas do pierwszego focusu na elemencie i całkowity czas skupienia na nim.
Jeśli chodzi o technologię mobilną mamy Eye Tracking Glasses. Dzięki nim możemy zbierać i analizować rzeczywiste dane dotyczące śledzenia wzroku za pomocą specjalnie zbudowanych okularów od Tobii, Pupil Labs, Argus Science i SMI. Zakres badania jest taki sam jak wyżej, aczkolwiek okularowy Eye Tracker pozwala na swobodne badania w terenie lub środowisku naturalnym użytkownika.
Kolejnym poziomem wtajemniczenia w analizę reakcji człowieka, jest grupa biosensorów, dzięki którym poznajemy reakcje biomotoryczne (EMG), endodermalne (EDA), rytmu serca (EKG) oraz zachowania fal mózgowych (EEG). Zatem od początku.
Elektromiografia, dzięki której badamy ruchy mięśni (EMG) rejestruje ich ruch poprzez impulsy aktywności elektrycznej, które generowane są przez ich skurcze. Używamy tych rozwiązań, aby nie tylko lepiej zrozumieć ruchy i aktywność mięśni, ale także zbadać ich związek z pewnymi emocjami i wynikami behawioralnymi, poprzez wrażliwe pomiary mięśni twarzy, za pomocą elektromiografii twarzy (fEMG).
Podwyższone przewodnictwo skóry wskazuje natomiast na pobudzenie emocjonalne i stres. Takie subtelne różnice wykrywamy za pomocą badań EDA, znanych również jako Galvanic Skin Response (GSR). Urządzenia te mierzą aktywność elektryczną prowadzoną przez gruczoły potowe w skórze. Daje to wskazanie intensywności przeżywanych emocji, a to wskazówka, czy rozwój naszego produktu idzie w dobrą stronę. Co to jest aktywność elektrodermalna i jak to działa? Nasz poziom podniecenia emocjonalnego zmienia się w reakcji na otoczenie, w którym się znajdujemy – jeśli coś jest przerażające, groźne, radosne lub w inny sposób istotne emocjonalnie, to późniejsza zmiana reakcji emocjonalnej, której doświadczamy, również zwiększa aktywność gruczołów potowych. To właśnie rejestrują urządzenia EDA / GSR po umieszczeniu na dłoniach lub stopach. Przewodność skóry jest regulowana przez autonomiczny układ nerwowy, który kontroluje szereg procesów cielesnych mogących wpływać na zachowania poznawcze i emocjonalne. To cenne wskaźniki podniecenia emocjonalnego, ponieważ zapewniają wgląd w podstawowe procesy fizjologiczne i psychiczne badanego.
Elektrokardiogram natomiast, może być wykorzystany do dostarczenia informacji o stanie psychofizjologicznym uczestnika, odzwierciedlonym w jego tętnie. Wysokiej jakości dane EKG obejmują pomiar zmienności tętna, co może być związane z poziomem stresu fizjologicznego lub psychicznego (lub odwrotnie- spokoju), którego doświadcza w danym momencie nasz badany. Moduł EKG umożliwia badaczom prowadzenie badań i szybszą weryfikację wyników, łącznie z graficzną wizualizacją w czasie rzeczywistym.
Przejdźmy teraz w stronę mózgu…
Dzięki elektroencefalografii możemy uzyskać wgląd w funkcjonowanie mózgu, wykrywając procesy poznawcze leżące u podstaw naszego zachowania. Od przetwarzania językowego i wizualnego po funkcjonowanie wykonawcze i kodowanie pamięci – dane EEG mogą nam wiele powiedzieć o tym, jak czujni, zmotywowani lub zaangażowani jesteśmy, lub jak trudne jest zadanie, jeśli zostanie poprawnie zinterpretowane. EEG to swoisty weryfikator tego co mówi użytkownik, w kontakcie z naszym produktem. Jak to działa? EEG rejestruje aktywność elektryczną za pomocą elektrod umieszczonych na powierzchni skóry głowy i przekazuje ją w postaci serii fal mózgowych. Odzwierciedla to, jak wiele neuronów w mózgu komunikuje się ze sobą za pomocą impulsów elektrycznych i jak są one powiązane z procesami poznawczymi, takimi jak senność / czujność czy podejście / unikanie. Głównym elementem EEG jest jego doskonała rozdzielczość czasowa, już od setek do tysięcy migawek aktywności elektrycznej w ciągu jednej sekundy. To czyni EEG idealną technologią do badania dokładnego przebiegu przetwarzania poznawczego i emocjonalnego w czasie.
AI
Tym oto sposobem, łącząc hardware z odpowiednim oprogramowaniem, możemy osiągnąć niebotyczne wręcz rezultaty. Przykładem rewolucyjnego rozwiązania, wprost z filmów science-fiction, jest sieć neuronowa REKONSTRUUJĄCA LUDZKIE MYŚLI z fal mózgowych w czasie rzeczywistym! Naukowcy z rosyjskiej korporacji Neurobotics i Moskiewskiego Instytutu Fizyki i Technologii znaleźli sposób na wizualizację aktywności mózgu osoby, jako rzeczywistych obrazów naśladujących to, co obserwują w czasie rzeczywistym. Umożliwia urządzenie rehabilitacyjne, zaprojektowane dla osób po udarze, które sterowane jest sygnałami mózgowymi. Zespół badawczy opublikował swoje badania jako preprint na stronie bioRxiv, a także wideo pokazujące ich system „czytania w myślach”. W ten sposób spełnia się największe marzenie każdego badacza. Teraz możemy nie tylko zajrzeć do głowy uczestnika sesji, ale też nagrać nim to, o czym myśli, a następnie wysłać do działu marketingu, aby ten zweryfikował swoje dotychczasowe działania, niejednokrotnie schematyczne i nietrafione.
Skoro już jesteśmy przy głowie, nie sposób przemilczeć szalenie precyzyjnego narzędzia służącego analizie mimiki twarzy, zwanego także kodowaniem twarzy. Jest to proces mierzenia ludzkich emocji za pomocą wyrazu twarzy. Dzięki analizie możemy przetestować wpływ dowolnej treści, produktu lub usługi, która ma wywoływać podniecenie emocjonalne i reakcje twarzy. Jednym z najsilniejszych wskaźników emocji jest nasza twarz. Kiedy się śmiejemy lub płaczemy, pokazujemy nasze emocje, pozwalając innym na wgląd w nasze umysły. Czytają oni naszą twarz na podstawie zmian w jej kluczowych cechach. Cyfrowa analiza jej wyrazu naśladuje nasze umiejętności kodowania ludzi – rejestruje surowe, niefiltrowane reakcje emocjonalne na każdy rodzaj treści angażujących emocjonalnie. Wyrażone stany emocjonalne są wykrywane w czasie rzeczywistym za pomocą w pełni zautomatyzowanych algorytmów komputerowych, które rejestrują mimikę za pośrednictwem kamery internetowej lub niesłychanie precyzyjnej Microsoft Azure Kinect.
Można by powiedzieć: „Bez przesady, komu to wszystko potrzebne?”. Odpowiedź jest oczywista — nam wszystkim, którzy projektujemy i tworzymy produkty. Takie dane niezbędne są do prowadzenia szerokich działań mających na celu poprawę User Experience produktu i ostatecznie pełnej implementacji UX Culture w organizacji. Wszystko po to, aby lepiej zrozumieć naszych użytkowników, aby odkryć ich rzeczywiste potrzeby i móc zaoferować im dokładnie to, czego szukają. Zarówno w formie jak i przekazie.